💇♀️🤠 Uroda ma wielką moc 🤠💇♀️ Odcinek 40 https://youtu.be/U1lom3oJF50Niedźwiedzica pokazuje Maszy magazyn o urodzie, a teraz Niedźwiedź
Zobacz Figurki z Masza i Niedźwiedź dla dzieci na Allegro- Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz!
"Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza?" Marty Guśniowskiej w reż. Michała Tramera w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Aram Stern w Teatrze dla Wszystkich.
Masza jest wulkanem energii, który nie może ustać spokojnie w miejscu bez sprawdzenia wpierw wszystkiego, z czym ma do czynienia. Jest bardzo przyjaźnie nastawiona absolutnie do każdego
W lutym 2015 roku Masza i Niedźwiedź zdobyli nagrodę Kidscreen 2015 za najlepszą animację w kreatywnym talencie. [11] W październiku 2015 roku Kidscreen Magazine uznał Animaccord Animation Studios za jednego z 50 najlepszych liderów w świecie animacji (Kidscreen Hot50) i 10 najlepszych firm produkcyjnych roku.
Już dziś na spotkanie zapraszają: Masza, Niedźwiedź, Śnieżuch, Profesor Niedowiarek, Świnka Różyczka, Panda, Wiewiórka, Zając, Pierwszy Wilk, Drugi Wilk i oczywiście …Święty Mikołaj! Ważne: – czas trwania: 1 godzina 50 minut (w tym przerwa: 20 minut). – widowisko odbędzie się z jeżyku polskim (dubbing)
DhwBk. RecenzjeMasza w Baju O spektakli „Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza?” Marty Guśniowskiej w reż. Michała Tramera w Teatrze „Baj Pomorski” w Toruniu pisze Aram Stern. Przy okazji obchodów niedawnego Światowego Dnia Lalkarstwa, przypadającego w pierwszym dniu wiosny, powróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to wyprawa z „dalekiego” Bydgoskiego Przedmieścia do jeszcze starego Teatru „Baj Pomorski” w Toruniu, z oparciami „wielkich” foteli w kształtach zwierząt, wiązała się przede wszystkim z widokiem lalek. Aktorzy, skryci za parawanem i odziani w czarne kostiumy, małemu chłopcu wydawali się tak nieuchwytni, jak brzmiący prawdziwie na bajkowym winylu, choćby niezapomniani: Barbara Krafftówna (Czerwony Kapturek), Władysław Hańcza (Wilk) czy narratorka Irena Kwiatkowska. W ostatniej dekadzie na scenie toruńskiego Teatru „Baj Pomorski” pojawiło się kilka spektakli, w których lalka, widoczna na pierwszym planie i wspaniale animowana, stawała się główną bohaterką przedstawienia. Było tak choćby w muppetowym „Kopciuszku” Ireneusza Maciejewskiego, „Słowiku” Andersena w reżyserii Ady Konieczny czy w autorskim spektaklu „Marionetka – kosmiczna tajemnica” Dominiki Miękus i Krzysztofa Pardy. Teatralne lalki zachwycały dostojeństwem, to znów rozweselały czy też hipnotyzowały technicznym kunsztem i choć z czasem wydawało się, że jest ich coraz mniej, to jednak często były obecne w dalszych planach kolejnych Bajowych przedstawień. Jednak wśród gościnnych spektakli w czasie ostatniej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek SPOTKANIA lalki znalazły się ponownie na pierwszym planie! Świadczył o tym choćby fakt nagrodzenia Grand Prix „Don Kichota”, niemieckiego Theater des Lachens, z wspaniale animowaną ogromną lalką głównego bohatera oraz dwóch nagród dla spektaklu „Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza?” Państwowego Teatru Lalki „Tęcza” ze Słupska. To ostatnie przedstawienie autorstwa Marty Guśniowskiej, z lalkami i scenografią według projektów Olgi Ryl-Krystianowskiej, muzyką Tomasza Giczewskiego oraz wspaniale wyreżyserowane przez Michała Tramera – w tym samym składzie inscenizatorów (ale oczywiście innej obsadzie), już po kilku miesiącach zostało przeniesione na deski Teatru „Baj Pomorski” w Toruniu. Ta decyzja repertuarowa dyrekcji toruńskiego Baja bardzo ucieszyła szczególnie tych nielicznych, którym było dane oglądać słupskie przedstawienie jesienią 2018 roku podczas wspomnianych SPOTKAŃ. Bowiem tekst doskonale znanej tutaj autorki, Marty Guśniowskiej, napisany na podstawie słynnej rosyjskiej baśni, niesie w sobie tak niezwykłe pokłady energii oraz dowcipu, doprowadzając nieprzytomnie do śmiechu nie tylko młodsze dzieci, do których jest skierowany (4+), ale również dorosłych widzów, że samo przedstawienie „Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza?”, jak łyżka miodu, za jednym razem smakuje za mało! Chciało się więcej! I oto mamy już w Toruniu, na stałe, kolejne przeuroczo ucieszne lalki muppetowe: nad wyraz nieokiełznanie rezolutnej dziewczynki Maszy (Dominka Miękus), uwięzionej w gawrze wielkiego i wydawałoby się „groźnego” rosyjskiego Niedźwiedzia (Andrzej Słowik) oraz Babci/ Zajączka (Anna Katarzyna Chudek) i Dziadka/Zajączka (Krzysztof Grzęda). Wspaniała animacja lalkami przez czworo Bajowych aktorów, oraz ich gra, nie po raz pierwszy zachwycają. Stali widzowie Baja wiedzą przecież, że Dominika Miękus potrafi modulować małe dziewczynki jak nikt inny, podobnie jak jej koleżanka Anna Katarzyna Chudek bohaterów statecznych, a Krzysztof Grzęda komicznych – jednakże w „Niedźwiedziu i Maszy…” najbardziej zaskakuje Andrzej Słowik jako donośnie zachrypnięty Niedźwiedź! Jakże o innym obliczu niż w znanej dzieciom i uwielbianej animowanej serii „Masza i Niedźwiedź”, wyprodukowanej przez Animaccord. Byłby groźny, gdyby nie fingowane działania animacyjne: symetryczne, ale z drobnymi odmiennościami gestu, tu dumną pozą, tam przechylonym łbem, czy wywrotką na wypastowanej podłodze. W toruńskiej reżyserii Michała Tramera jest prawdziwym rosyjskim niedźwiedziem, nie żadnym „Miszką”, choć nieco poczciwym niezgułą, którego Masza jednak może się z początku poważnie obawiać. Wielka w stosunku do jej drobnej postaci i safandułowata lalka muppetowa wspomnianego Niedźwiedzia wymaga animacji przez dwóch aktorów (Andrzej Słowik i Krzysztof Grzęda), co nie jest łatwym zadaniem, ale udaje się celująco. I jak to w bajkach bywa – przygoda ze spotkania z tym leśnym zwierzem skończy się dla Maszy dobrze. Wśród wielu gagów sytuacyjnych żywiołowej dziewczynki i ciężko-poczciwego Niedźwiedzia, od razu gromkim śmiechem zwracamy uwagę na szereg żartów słownych w dialogach obojga głównych bohaterów, zabawę nietrafnymi skojarzeniami kudłatego zwierza, które wywołują szczery śmiech milusińskich i ich rodziców. Bowiem słowa w tekście Marty Guśniowskiej „wygłaszane” przez muppetowe lalki (jedyne – które ruszają ustami) są na pierwszym miejscu, zaraz po kapitalnych dowcipach sytuacyjnych i przezabawnych postaciach drugoplanowych: Zajączków (Anna Katarzyna Chudek i Krzysztof Grzęda), którym – w przeciwieństwie do rozwrzeszczanych w Słupsku – reżyser nadał charakter przezabawnie flegmatyczny. Nie wolno zapomnieć również o Babci i Dziadku (w tym samym wykonaniu – prędzej rosyjskiej babinki i dziadunia), którzy w finale „kładą pokotem” ze śmiechu głównie dorosłą publiczność. Jakimże sposobem – nie zdradzę, to trzeba przeżyć osobiście! W spektaklu ważną rolę pełni także mobilna scenografia Olgi Ryl-Krystianowskiej, naszpikowana przydatnymi skrytkami i drewnianymi odkrytkami w domku Niedźwiedzia, ascetyczna i wszechrosyjska także w charakterze lasu – idealnie podkreśla ludowość tej inscenizacji. Również ambientowa muzyka Tomasza Giczewskiego, odwołująca się zarazem do tradycji bluesa, celnie ilustruje odgłosy przyrody, a nade wszystko przestrzeni potężnej rosyjskiej puszczy. Co prawda kontrastuje mocno z lekkim charakterem sztuki i spowalnia nieco rytm przedstawienia, ale ten zabieg pomaga nakierować małego widza również na inne niż tylko zabawne asocjacje. Niewykluczone, że tak kontrastująca przyjaźń małej dziewczynki, Maszy, z wielkim rosyjskim Niedźwiedziem uświadomi małym widzom, że pozorna opryskliwość kolegów i koleżanek w przedszkolu czy szkole może po prostu wynikać z samotności i braku przyjaciół. Michał Tramer w swej inscenizacji pochyla się tutaj z tkliwością nad często dramatycznym niezrozumieniem przez świat tych, którzy dla innych po prostu są „kudłaci”. Niewielki obsadowo i zagrany na małej scenie spektakl będzie bez wątpienia hitem frekwencyjnym Teatru „Baj Pomorski” w Toruniu – przede wszystkim dzięki powrotowi lalek na pierwszy plan, gdyż w grę toruńskiego zespołu lalkowego od dawna nie można wątpić. Szkoda tylko, że w spektaklu nie zagrał Mariusz Wójtowicz…, ale mimo to lubimy w Toruniu takie niekłopotliwe naloty zdolnych inscenizatorów. Fot. Jacek Melerski Tags: Andrzej Słowik, Anna Katarzyna Chudek, Dominika Miękus, Krzysztof Grbaczewski, Krzysztof Parda, Marta Guśniowska, Michał Tramer, Olga Ryl-Krystianowska, Teatr Baj Pomorski w Toruniu, Tomasz Giczewski
Jej pierwsi wielbiciele są już dorośli. Animowany serial o śwince Peppie premierę miał 15 lat sympatyczna główna bohaterka kreskówki podbija serca kolejnego pokolenia najmłodszych widzów. Z myślą o nich Peppa schodzi z ekranu na teatralną scenę.„Wielka niespodzianka” to tytuł spektaklu ze świnką Peppą, jej rodziną i przyjaciółmi w rolach głównych. Spektakl będzie w najbliższych dniach prezentowany na toruńskich Jordankach. Widzowie są zaproszeni na urodziny Peppy. Wraz z jej bliskimi będą przygotowywać prezent, dekoracje i kostiumy na urodzinowe przyjęcie. W ferworze przygotowań rodzinka świnki odkryje wielką niespodziankę...Zobacz także: Toruń w latach 90. i nieco wcześniej! Zdjęcia z archiwum "Nowości"Przedstawienie na licencji producenta filmu o Peppie, firmy Entertainment One, wyreżyserował Gabriel Gietzky, scenografię i kostiumy według filmowego pierwowzoru zaprojektowała Maria Kanigowska, muzykę skomponował Michał Zdrzałek. „Wielką Niespodziankę” będzie można zobaczyć w sobotę i niedzielę, 27 i 28 kwietnia, o godz. 10 i 13, a także w czwartek 2 maja o godz. 10, 13 i 16 w Centrum Kulturalno-Kongresowym „Jordanki”. Przedstawienie adresowane jest do dzieci w wieku powyżej dwóch lat. Bilety w cenie 55-80 zł można kupić poprzez strony eBilet i ulubieńcy dzieci pojawili się również na scenie „Baja Pomorskiego”. Najnowsze przedstawienie teatru przy Piernikarskiej powstało z inspiracji rosyjskim serialem animowanym „Niedźwiedź i Masza”, a także amerykańskim programem „Ulica Sezamkowa”. O-powieść, napisana przez jedną z najlepszych autorek sztuk dla dzieci - Martę Guśniowską, nosi tytuł ,,Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza?”. Zaczyna się od spotkania małej dziewczynki z niedźwiedziem, który postanowił ją uwięzić. Aby wyjść na wolność, Masza musi spełnić jeden warunek…Zobacz także: Kolejna stacja ładowania samochodów elektrycznych w Toruniu. Czy będzie ich więcej na ulicach?„Przedstawienie emanuje radością, optymizmem i dowcipem”, „to będzie hit frekwencyjny przede wszystkim dzięki powrotowi lalek na pierwszy plan” - pisali recenzenci po premierze spektaklu, która odbyła się miesiąc temu. „Niedźwiedzia i Maszę” w reżyserii Michała Trymera i ze scenografią Olgi Ryl-Krystianowskiej można w „Baju Pomorskim” oglądać dzisiaj o godz. i Dzień Dziecka natomiast „Baj” przygotowuje premierę „Brzydkiego kaczątka”. Tym razem więc na teatralnej scenie pojawi się bohater książkowy, wprost z baśni Hansa Christiana Andersena. Mistrzowie fotografii - Małgorzata Kletkiewicz [WIDEO]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Data i czas 5 września 2020 r. (sobota)12:00–13:00 Lokalizacja Teatr Baj Pomorski (ul. Piernikarska 9) Kategorie Spektakle OrganizatorTeatr Baj Pomorski Przypadek sprawił, że doszło do spotkania dwojga bohaterów wywodzących się z zupełnie innych światów: mała, ale rezolutna Dziewczynka oraz groźny, ale w zasadzie sympatyczny ich relacja nie należy do najłatwiejszych. Niedźwiedź postanawia bowiem uwięzić Maszę w swoim domu, a możliwość jej wypuszczenia wiąże się ze spełnieniem przez bohaterkę pewnego warunku. Czy dziewczynce uda się go spełnić? A może okaże się, że początkowo srogi Niedźwiedź tak naprawdę potrzebuje przyjaciela? Tylko czy nawiązanie przyjaźni między tak różnymi istotami jest w ogóle możliwe?
masza i niedźwiedź w toruniu